Pomysł na projekt "Miniaturowe Roswell" zrodził się w mojej głowie kilka lat temu, odkąd w dorosłym życiu zajmuję się tworzeniem miniatur oraz fotografowaniem lalek.
Do tej pory, niektórzy z Was, którzy aktywnie działają w
środowisku entuzjastów miniatur, lalek oraz świata w skali 1:6, znali
mnie pod nazwą Aya w Świecie Lalek - to jest mój główny blog o
fotografii lalkowej i miniaturach.
Postanowiłam jednak zagarnąć jeszcze jeden skrawek blogosferowej
przestrzeni, wyłącznie dla projektu o Roswell.
Witajcie zatem w Miniaturowym
Roswell!
Bardzo lubiłam serial "Roswell: W Kręgu Tajemnic". Pamiętam, że byłam w ogólniaku, gdy pojawił się w polskiej telewizji. Kolejne części oglądałam, będąc już na studiach. Zawsze miał w sobie magię, trochę naiwności, trochę tajemnicy, no i kosmitów, a to mi się od zawsze podobało. I tak te upodobania trawają do dziś.
Mam wszystkie cześci tego serialu, przegrane na komputer i co jakiś czas systematycznie oglądam. Kilka tygodni temu udało mi sie również zdobyć (poprzez jeden z portali sprzedażowych z drugiej ręki) wszystkie książki Melindy Metz, przetłumaczone na język polski. To w oparciu o jej powieść powstał omawiany serial. W Polsce przetłumaczono tylko kilka tytułów tej serii, ale cieszę się, że mam je wszystkie. Może z czasem zdobędę pozostałe w wersji angielskiej.
Z książkami zetknęłam się 20 lat temu, w pobliskiej miejskiej bibliotece - wtedy przeczytałam chyba tylko trzy z nich, ponieważ więcej egzemplarzy biblioteka nie miała. Wypatrywałam kolejnych, ale dopiero teraz mam je wszystkie i z sentymentem wracam do tych pozycji.
Przyznam szczerze, że zarówno 20 lat temu, jak też teraz, moja opinia o książkach i ich zestawieniu z serialem jest taka sama: serial jest moim zdaniem lepszy. Jak w przypadku innych filmów opartych na książkach wygrywały wersje papierowe, tak przy "Roswell" serial zdecydowanie prowadzi.
Do tej pory, w ramach mojego lalkowego projektu, powstały stroje - ubrania Liz, Marii, Maxa, wykonałam kilka charakterystycznych rekwizytów, rozpoczęłam pracę nad dioramami.
Kończę dioramę zaplecza restauracji "Crash Down", planuję wykonanie fragmentów samej restauracji (wnętrze i widok z zewnątrz), chciałabym wykonać dioramę tarasu, na którym Liz pisała swój pamiętnik...
W planach mam także wykonanie wnętrza jaskini, w której narodzili się główni kosmiczni bohaterowie serialu, jak też fragmenty Muzeum UFO.
No i, jak widać, powstało już kilka sesji foto w plenerze... Praca wre...
zaglądajcie do mnie co jakiś czas,
zachęcam też do wizyt na moim Instagramie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz